Po intensywnych opadach deszczu, miejscowość Trzebosz w gminie Bojanowo została podtopiona. Poprosiliśmy o wyjaśnienie, jakie działania podejmowane są obecnie przez gminę oraz jakie plany są na przyszłość. Otrzymaliśmy następującą odpowiedź od burmistrza Bojanowa, Macieja Dubiela.

Sprawa jest oczywiście skomplikowana, gdyż wbrew pozorom dotyczy wielu osób i podmiotów a nie wyłącznie gminy, które wspólnie powinny działać w celu zapewnienia bezpieczeństwa przed takimi zdarzeniami jakie miało miejsce wczoraj. Oczywiście jako gmina czujemy się zobowiązani do skoordynowania tych działań, więc jak najszybciej postaram się zorganizować z mieszkańcami spotkanie, oczywiście w Trzeboszu, na które prócz mieszkańców chciałbym zaprosić przedstawicieli Powiatowego Zarządu Dróg (gdyż droga przez Trzebosz jest drogą powiatową), przedstawiciela spółek wodnych z tego terenu, okolicznych rolników, radną z tej miejscowości. Będę oczywiście ja z moimi służbami komunalnymi, zarządzaniem kryzysowym.
Ta sytuacja pokazuje, że wioska to jest organizm naczyń połączonych, jeśli któreś zawiedzie to dalej dzieje się źle. Dla przykładu, jeśli rowy będą wyczyszczone, a nie będą drożne przepusty na wjazdach do posesji (o które muszą dbać mieszkańcy) to mamy problem, podobnie, jeśli właściciel lub użytkownik stawu spiętrza wodę (czyli nie odprowadza jej do rowu) bo hoduje ryby. Mamy również informacje od samych mieszkańców Trzebosza, że zasypywane są rowy na okolicznych polach – to wszystko Panie redaktorze wpływa na sytuację w Trzeboszu, a dochodzi jeszcze do tego położenie Trzebosza, który zbiera całą wodę praktycznie aż od Bojanowa.
Nie zgadzam się natomiast ze słowami, że mieszkańcy są zostawieni sami sobie – za każdym razem, wczoraj również, są uruchamiani pracownicy gminy, strażacy, wczoraj cały czas na miejscu akcje pomocową koordynował nasz pracownik od zarządzania kryzysowego, była firma tzw. wuko do udrażniania przepustów, była koparka, która pogłębiła rów i zawsze mieszkańcy na taką pomoc mogą liczyć. Ale tak jak powiedziałem musimy współpracować, aby takie sytuacje wyeliminować, bo nie jest to tylko sprawa gminy. Oczywiście na takie spotkanie zapraszam również Pana redaktora.