Felieton dla „wytrwałych” – Maciej Dubiel Burmistrz Bojanowa
Dzisiejszy felieton będzie dla „wytrwałych”, zajmę się budżetem gminy – temat poważny i niestety obszerny. Ale zapewniam że będzie ciekawie bo odniosę się do ważnego tematu zadłużenia gminy. Przyjemnej lektury.
Tytuł dzisiejszego felietonu to „Kto tak naprawdę rządzi gminą, jakie mamy zadłużenie i na czym polega ciągłość władzy”.
Na początek zdradzę Wam pewien sekret, o którym wiedzą wszyscy burmistrzowie, ale tylko niektórzy się do tego głośno przyznają…czy nam się to podoba, czy nie, to gminami rządzą SKARBNICY. Nie radni, nie burmistrze, a skarbnicy – przekonujemy się o tym mniej lub bardziej boleśnie, kiedy w rozmowie ze skarbnikiem o nowym pomyśle do zrealizowania słyszymy znamienne NIE MAM NA TO KASY, lub bardziej łagodne NIE MAM TEGO ZAPLANOWANEGO W BUDŻECIE. Takie to właśnie nasze burmistrzowanie…możemy zrobić tyle na ile pozwolą nam skarbnicy
Planowanie gminnego budżetu, jego wykonanie i rozliczenie to skomplikowana procedura, nad którą czuwają gminni specjaliści w dziedzinie finansów ze skarbnikiem na czele oraz niezliczona liczba podmiotów kontrolnych. Ale po kolei. Każdego roku na jesieni gmina przygotowuje projekt budżetu oraz projekt wieloletniej prognozy finansowej na 8 lat do przodu. Projekty te następnie przekazywane są do Regionalnej Izby Obrachunkowej (RIO), która te dokumenty opiniuje – opinie te muszą być bezwzględnie pozytywne, gdyż w przeciwnym wypadku urząd nie może uruchomić środków inwestycyjnych, a jego funkcjonowanie polegałoby wyłącznie na administrowaniu gminą bez realizacji inwestycji. W procesie opiniowania budżetu RIO wydaje również opinie co do wysokości i możliwości spłaty przez gminę zaplanowanych zobowiązań. Dla niewtajemniczonych Regionalna Izba Obrachunkowa to państwowy, zewnętrzny i niezależny organ kontroli i nadzoru jednostek samorządu terytorialnego w zakresie gospodarki finansowej i zamówień publicznych. Co do zasady każda uchwała podejmowana przez Radę Miejską powodująca skutki finansowe (zmiany do budżetu, planowane inwestycje, emisja obligacji itd.) podlega kontroli RIO. A zatem ta kontrola sprawowana jest na bieżąco, gdyż po każdej sesji Rady Miejskiej uchwały finansowe trafiają do RIO, a ponadto każda gmina raz na 4 lata przechodzi tzw. kontrolę kompleksową – mieliśmy taką za rok 2018, obecnie właśnie skończyła się za rok 2022. Prócz RIO kontrolują nas jeszcze oczywiście inne instytucje jak np. Najwyższa Izba Kontroli, Urząd Marszałkowski lub Wojewódzki w zakresie prawidłowości wykorzystania środków jakie otrzymujemy startując w różnych konkursach ogłaszanych przez te urzędy.
Zanudzam Was tymi procedurami z jednego prostego powodu. Być może w ostatnim roku dochodziły do Was głosy tzw. „znafców” o jakiejś niegospodarności. Niegospodarność to przestępstwo, za które odpowiada się przed sądem i za które niejeden z włodarzy już odpowiadał. Ja takiej odpowiedzialności nigdy nie ponosiłem bo żadna z instytucji kontrolnych niegospodarności w naszym urzędzie nie stwierdziła.
Dług gminy
A teraz kilka słów o zadłużeniu gminy, bo w tym temacie ci sami „znafcy” opowiadają niestworzone historie. Jeden taki przekonuje nawet, jak to nieładnie jest zostawiać ewentualnemu następcy długi. Przypominam tylko, że w grudniu 2014 roku zostałem burmistrzem Bojanowa – wtedy złożyłem ślubowanie. Miesiąc później w styczniu 2015 roku został przyjęty nowy budżet gminy i wieloletnia prognoza finansowa (wpf), kwoty w nim zapisane przedstawiały się następująco:
– dochody gminy – 24 896 490 zł (źródło – uchwała budżetowa z 30.01.2015r),
– dług gminy – 10 585 999,83 zł (źródło – uchwała o wpf z 30.01.2015r),
– stosunek długu do dochodów – 42,52%
A teraz dane z sesji, którą mieliśmy w styczniu 2024 roku, a więc dokładnie po dziewięciu latach na stanowisku:
– dochody gminy – 53 837 799,73 zł (źródło – uchwała budżetowa z 25.01.2024r.),
– dług gminy – 13 486 000 zł (źródło – uchwała o wpf z 25.01.2024r.),
– stosunek długu do dochodów – 25,05%
A zatem obecnie mamy ok trzynaście i pół miliona długu przy pięćdziesięciu czterech milionach dochodów, a kiedy obejmowałem stanowisko burmistrza było dziesięć i pół miliona długu przy dwudziestu pięciu milionach dochodów – widzicie różnicę?
No to jak uważacie zadłużenie gminy wzrosło w czasie mojego urzędowania, czy jednak zmalało. Przecież nawet dziecko wie, że 25 to dużo, dużo mniej niż 42. Co bardzo ważne, w czasie kiedy dług gminy istotnie zmalał zrealizowaliśmy potężne inwestycje, największe w historii gminy.
W ciągu moich dwóch kadencji dochody budżetu się podwoiły (m.in. dzięki pozyskiwaniu środków zewnętrznych) i mamy możliwość inwestowania ogromnych pieniędzy – w roku 2024 na inwestycje przeznaczamy ok 14,5 mln zł z czego ponad 10 mln. to środki zewnętrzne (źródło – uchwała budżetowa z 25.01.2024). Możecie być spokojni, w kolejnych latach nadal będziemy mieli możliwości inwestowania. Tyle, że tak jak dotychczas będziemy wybierać zadania, bo do każdego dofinansowania zewnętrznego zawsze musimy dysponować środkami własnymi jako nasz wkład w inwestycje, a te nie są niestety nieograniczone.
Ciągłość władzy
A teraz na czym polega ciągłość władzy, bo nie wszyscy chyba to rozumieją. Każdy włodarz ma pełne prawo do realizacji swoich pomysłów i z nich rozliczają go mieszkańcy. Mam wielki szacunek do mojego poprzednika, bo ostatnie lata na stanowisku poświęcił na kanalizację gminy, czyli coś czego nie widać bo pod ziemią i co każdy mieszkaniec uważa za rzecz oczywistą. Dzięki temu mamy w ok 90% skanalizowaną gminę, czego wielu nam po prostu zazdrości. Tak na marginesie musicie też wiedzieć, że każda instalacja kiedyś się zużywa i obecnie po wielu już latach eksploatacji modernizujemy za kwotę ponad 7 mln zł oczyszczalnię ścieków – tego też w zasadzie nie widać, ale wierzcie mi Państwo, że jest to niezbędne dla bezpieczeństwa sanitarnego całej gminy.
Żeby realizować wtedy inwestycje kanalizacyjne gmina musiała się zadłużać, bo z dochodów własnych kanalizowanie gminy trwałoby latami, a inne zadania czekałyby w nieskończoność. Dla ciekawostki mogę Wam powiedzieć, że dopiero w grudniu 2023, czyli po 9 latach mojego urzędowania spłaciliśmy jako gmina ostatnią pożyczkę zaciągniętą przez poprzedniego burmistrza w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej właśnie na zadania kanalizacyjne. Łącznie w latach 2015-2023, czyli w okresie pełnych 9 lat budżetowych przypadających na czas pełnienia przeze mnie funkcji burmistrza spłaciliśmy jako gmina kwotę ok. 10,5 mln zł zobowiązań zaciągniętych jeszcze przez poprzedniego burmistrza. Czyli średnio wypada po ok. 1,2 miliona złotych na rok. Ale na tym Szanowni Państwo polega właśnie ciągłość władzy – spłacamy zobowiązania poprzedników, a przez pierwszy rok, czy nawet dwa realizujemy zadania jeszcze przez poprzednika zaplanowane. Burmistrz Zuter realizował bardzo ważne dla gminy inwestycje, ale jak każdemu włodarzowi na wszystko funduszy Mu nie starczało – nie zdążył wybudować nowego przedszkola, czy zmodernizować stadionu lekkoatletycznego, choć wiedział już wtedy, że były to inwestycje oczekiwane przez mieszkańców. Taki niestety jest samorząd i zarządzanie budżetem, że nie wybieramy tego co chcemy zrobić, ale musimy wybierać to z czego rezygnujemy (przynajmniej na jakiś czas) bo najzwyczajniej nie na wszystko nam starczy kasy.
Taka ciekawostka nasunęła mi się w tym momencie. Już o tym mówiłem, ale przypomnę – żeby burmistrz mógł zrealizować jakieś zadanie to musi być ono zaplanowane w uchwale budżetowej, a radni muszą na nią wyrazić zgodę. Inaczej mówiąc jeżeli na sfinansowanie jakiejś inwestycji planujemy na przykład emisję obligacji, to Rada Miejska musi na taką emisję się zgodzić podejmując stosowaną uchwałę. Mam do Państwa taki mały quiz – w Biuletynie Informacji Publicznej zamieszczone są nagrania z sesji Rady Miejskiej i wyniki wszystkich głosowań radnych. Stawiam dobrego szampana temu z Państwa, kto znajdzie przez całą ostatnią kadencję choć jedno głosowanie, w którym radni byliby przeciw uchwaleniu budżetu lub jego zmianom (ba, znajdźcie choć jednego takiego radnego). Oszczędzę Wam tego szukania, ja to sprawdziłem i powiem wprost, nie znajdziecie takiego głosowania – choć w mijającej kadencji było już ponad 60 sesji, a więc mniej więcej tyle było głosowań nad uchwałą budżetową. Każdego roku otrzymywałem od radnych absolutorium z wykonania budżetu i wotum zaufania. I każdego roku również Regionalna Izba Obrachunkowa pozytywnie opiniowała nasze sprawozdania z wykonania budżetu. A wiecie dlaczego była taka zgoda w Radzie??? Bo to były dobre pomysły, dobre budżety i dobre inwestycje. Oczywiście za chwilę podniosą się głosy, że przecież miałem przewagę w Radzie. Proponuję więc przeglądnąć frekwencję i skład na poszczególnych posiedzeniach Rady np. za ostatni rok – każdą moją propozycję Rada Miejska z łatwością mogła „storpedować”…gdyby tylko chciała. Wiem wiem, może to niektórych denerwować, ale tak po prostu jest i już.
Podsumowując dzisiejszy felieton. Kiedy „fachofcy”, którzy jednego dnia nie przepracowali w samorządzie i w życiu nie zarządzali budżetem gminy mówią Wam coś o jego funkcjonowaniu lub co gorsza wypowiadają się o tak trudnej materii jaką jest budżet i zadłużenie gminy to moja prośba i rada jest taka. Wszystkie dokumenty finansowe, uchwały, opinie Regionalnej Izby Obrachunkowej są opublikowane w Biuletynie Informacji Publicznej urzędu. Nie musicie nawet wierzyć mi na słowo, możecie to po prostu samemu zweryfikować. A zadłużenie gminy w czasie moich dwóch kadencji zmalało z 42 do 25% i to przy realizacji bardzo dużych inwestycji z tą największą na czele, czyli nową siedzibą przedszkola, klubem dziecięcym i klubem seniora. Nasz budżet jest stabilny, w obecnym i następnym roku bardzo proinwestycyjny. Mamy na wszystkie inwestycje zabezpieczone środki, w tym 10 milionów złotych dofinansowań zewnętrznych.
I oczywiście będziemy zabiegać o dofinansowania na kolejne zadania, których realizacji oczekują mieszkańcy. Ale wkładu własnego do wielomilionowych inwestycji (a takie nas czekają) nie zapewnimy wyłącznie z dochodów własnych. I tu dochodzimy do tego samego dylematu co zawsze – emitować obligacje lub brać kredyt i zwiększać zadłużenie, ale realizować inwestycje? Czy jednak czekać aż stać nas będzie na te inwestycje ze środków własnych. To trochę tak Szanowni Państwo jak z budżetem domowym – na mniej kosztowne zakupy (np. pralka, czy zmywarka) to pewnie uda nam się odłożyć, ale kiedy chcemy kupić dom, czy mieszkanie to najczęściej stajemy przed decyzją w postaci kredytu. Zadłużanie się jest czasami koniecznością, byle czynić to z rozsądkiem. O ten rozsądek w samorządach jak już wcześniej wspominałem dbają skarbnicy i instytucje kontrolne, a ostateczną zgodę i tak musi wyrazić Rada Miejska.
Mieszkaniec naszej gminy opublikował na swoim facebooku pismo jakie otrzymał ode mnie w odpowiedzi na Jego zapytanie w trybie dostępu do informacji publicznej. W piśmie tym jest informacja, że zadłużenie gminy na dzień 1 stycznia 2015 wynosiło ok 8,5 mln zł i jest to informacja prawdziwa, wynikająca z ostatniej zmiany wieloletniej prognozy finansowej podjętej w listopadzie 2014 roku jeszcze za poprzedniego burmistrza.
Ja w niniejszym felietonie informuję Państwa o wysokości zadłużenia jaka została wskazana przez Radę Miejską w uchwale o Wieloletniej Prognozie Finansowej w dniu 30 stycznia 2015 czyli 10,5 mln zł. Skąd ta różnica w ciągu miesiąca? Już wyjaśniam. Przez 10 ostatnich lat Gmina Bojanowo tylko raz otrzymała negatywną opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej do wieloletniej prognozy finansowej. Miało to miejsce w listopadzie 2014 roku i dotyczyło wpf-u przygotowanego i złożonego do RIO jesienią 2014r Przypominam tylko, że ślubowanie złożyłem w grudniu 2014r, a zgodnie z przepisami o finansach publicznych gmina składa do RIO projekt budżetu na następny rok, wpf oraz prognozę o wysokości i możliwości spłaty długu do 15 listopada każdego roku. Złożona w listopadzie 2014r. wieloletnia prognoza finansowa nie została zaakceptowana przez Regionalną Izbę Obrachunkową, która wydała do niej negatywną opinię i nakazała urealnienie zaplanowanych na następne lata dochodów i wydatków.
Dopiero ponowne sporządzenie projektu wieloletniej prognozy finansowej pozwoliło uzyskać od Regionalnej Izby Obrachunkowej pozytywną opinię, a Rada Miejska mogła 30 stycznia 2015 roku przyjąć budżet na rok 2015 i wpf, w której wysokość zobowiązań gminy została wskazana na ponad 10,5 mln zł. I z takim właśnie długiem gminy (10,5 mln zł, czyli 42% ówczesnych dochodów) rozpoczynałem swoją misję na stanowisku burmistrza Bojanowa. Nie jest to żaden przytyk do mojego poprzednika, bo jak pisałem wcześniej ciągłość władzy zobowiązuje. To tyle w kwestii wyjaśnień, gdyż jak Państwo widzicie budżet to skomplikowana materia. Oczywiście jak już wcześniej wspominałem wszystkie uchwały i opinie RIO są dostępne w naszym Biuletynie Informacji Publicznej.
Materiał sponsorowany KWW MACIEJ DUBIEL
Jan
17th mar 2024Winny się tłumaczy. Jeżeli za wszystko odpowiadają skarbnicy, to po co nam burmistrz? Po cholerę płacić jemu tak ogromną wypłatę?!. Jeżeli nie ma nic do powiedzenia jak twierdzi. Zejdź Pan Dubiel z tego stanowiska i idź do zwykłej roboty. Bo wstyd nam za Ciebie.